Dostałam w prezencie śliwki w typie węgierki. Wyjątkowo dobra odmiana bo odchodziły od pestek. Same prosiły się, aby je poukładać na cieście drożdżowym i suto posypać maślaną kruszonką.
Śliwki z przydomowego sadu, więc te, które nie zostały zjedzone od razu, bo zwyczajnie były twarde, po dwóch dniach czekania na swoją kolej nie przypominały kamieni, a stały się miękkim i smakowitym owocem. Idealne do przetworzenia. Jak postanowiłam tak uczyniłam.
Ciasto drożdżowe takie same jak na cynamonówki, ale przypomnę:
SKŁADNIKI:
wychodzi około 12 sztuk.
- 120 ml mleka
- 40 gram świeżych drożdży
- 500 gram mąki pszennej (używam mieszanki mąka tortowa typ 405 na pół z i mąką typu 500)
- 70 gram cukru
- 2 całe jajka
- 1 żółtko
- 100 gram masła 82%
- szczypta soli
KRUSZONKA:
- 50 gram masła,
- 50 gram cukru
- mąka
KRUSZONKA:
- 50 gram masła,
- 50 gram cukru
- mąka
WYKONANIE:
Mleko podgrzać do temp. ok 40 stopni, osobiście wykorzystuję do tego mikrofalówkę. Wkruszyć drożdże i dodać łyżeczkę cukru. Lekko zamieszać i odstawić do wyrośnięcia. Nie radzę zbytnio się oddalać, bo jak ostatnio wyszłam do sklepu połowa zaczynu wykipiała. Dlatego albo dajemy naczynie większe, albo staramy się być w pobliżu.
Roztapiamy osobnym naczyniu masło, również wstawiam na chwilę do mikrofali. Nie musi się zagotować, po prostu przejść łagodnie do stanu płynnego. Masło studzimy.
Do dużej miski wsypujemy lub przesiewamy mąkę i wlewamy drożdże, masło, jajka, żółtko, sól, resztę cukru. Wszystkie składniki mieszamy, po czym przekładamy na blat lub stolnicę, możemy również wyrabiać w misce. Generalnie ciasto wyrabiamy, aż będzie odchodzić od rąk i od stolnicy. Możemy sprawdzić też czy jest wyrobione naciskając ciasto palcem w mące lub oleju. Jeśli ciasto \"wstaje" jest wyrobione. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Gotowe jest jak podwoi swoją objętość.
Wykładamy na stolnicę, lekko rozwałkowujemy i dzielimy na 12 prostokątów, na wierzchu układamy połówki śliwek. Ciacha odstawiamy do wyrośnięcia. Można też ustawić piekarnik na ok 50 stopni, wstawić bułki przykryte ściereczką i uchylić drzwiczki, kiedy podrosną smarujemy wierzch roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką (kruszonka to masło roztarte z cukrem i mąką, mąki daję tyle, aby w palcach tworzyły się grudki, jeśli wciąż mamy maślaną masę to należy dodać mąki i delikatnie zmieszać palcami, aż do powstania grudek)
Do dużej miski wsypujemy lub przesiewamy mąkę i wlewamy drożdże, masło, jajka, żółtko, sól, resztę cukru. Wszystkie składniki mieszamy, po czym przekładamy na blat lub stolnicę, możemy również wyrabiać w misce. Generalnie ciasto wyrabiamy, aż będzie odchodzić od rąk i od stolnicy. Możemy sprawdzić też czy jest wyrobione naciskając ciasto palcem w mące lub oleju. Jeśli ciasto \"wstaje" jest wyrobione. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Gotowe jest jak podwoi swoją objętość.
Wykładamy na stolnicę, lekko rozwałkowujemy i dzielimy na 12 prostokątów, na wierzchu układamy połówki śliwek. Ciacha odstawiamy do wyrośnięcia. Można też ustawić piekarnik na ok 50 stopni, wstawić bułki przykryte ściereczką i uchylić drzwiczki, kiedy podrosną smarujemy wierzch roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką (kruszonka to masło roztarte z cukrem i mąką, mąki daję tyle, aby w palcach tworzyły się grudki, jeśli wciąż mamy maślaną masę to należy dodać mąki i delikatnie zmieszać palcami, aż do powstania grudek)
Pieczemy w temp 170 stopni, bez termoobiegu ok 15 - 20 minut. Kiedy będą rumiane i sprężyste pod naciskiem palca, wyjmujemy z piekarnika. Powinny ostygnąć, ale kto by czekał... kiedy najlepiej smakują gorące prosto z piekarnika ;)
SMACZNEGO :)
Ciekawy przepis z tymi paseczkami. Ślinka leci.
OdpowiedzUsuńA dziękuję 😘 No starałam się żeby to i wyglądało i smakowało 😉
OdpowiedzUsuń