sobota, 21 marca 2020

Nadziewane placki ziemniaczane


Każdy kto gotuje w domu zna chyba problem z resztką ziemniaków które zostają z obiadu. Niby można je odgrzać, ale ziemniaki odgrzewane już nie są takie smaczne i druga sprawa nie każdy może jeść odgrzewane, a  tym bardziej odsmażane ziemniaki. Na kluski różnego rodzaju czasem ziemniaków za mało, więc propozycja placków może być całkiem ciekawa.


Placki z gotowanych ziemniaków, pamiętam z dzieciństwa, okres PRL i problemy z dostępem do różnych artykułów spożywczych, wymuszał na osobach gotujących niemałą kreatywność. Przerabiane były resztki z obiadów, powracało się do przepisów prababek powstała wtedy swoista kuchnia kryzysowa.
Niektóre z tych pomysłów nieźle radzą sobie do tej pory i cieszą się nie mniejszą popularnością. Placki z gotowanych ziemniaków mają kilka atutów, nie trzeba pilnować ilości składników, można je zrobić z nadzieniem lub bez, smakują i na zimno i na ciepło, możemy również polać je sosem i podać jako dodatek do np do mięsa, a także pasują właściwie na każdy posiłek. Idealne danie dla zabieganych lub leniwych.
Moja opcja to nadziewane boczniakami, które uwielbiam :)

SKŁADNIKI 

(na placki)

- ziemniaki - najlepiej puree, które zostanie z obiadu
- jajko - 1 lub 2, ale to zależy od ilości ziemniaków lub wg uznania, najlepiej dać jedno i wyrobić z ziemniakami, jeśli masa będzie dalej za sucha, dać drugie.
- mąką pszenna - dodaje "na oko" , masa ma być elastyczna, jednolita, dać się formować i utrzymywać kształt i nie zostawać na ręce, trakcie formowania.
- sól do smaku

(na nadzienie)

- boczniaki - miałam ok 250 gram - siekamy w drobną kostkę
- cebula - dałam jedną dość dużą, nie jakiś gigant, ale tak wielkości własnej pięści ;), również siekamy w kostkę
- 1-2 ząbki czosnku - wg uznania
- natka pietruszki - pęczek - posiekany
- sól, pieprz - wg własnych upodobań
- 1-2 łyżki sosu sojowego
- łyżka masła
- łyżka mąki lub jeśli mamy to skrobi kukurydzianej
- olej do smażenia -

WYKONANIE

Placki
Składniki wyrabiamy jak powyżej, bierzemy odrobinę mąki i łyżkę masy ziemniaczanej, formujemy kulkę, a następnie ją rozpłaszczamy na placek o grubości ok 3-4 mm. Odkładamy i identycznie formujemy drugi placek
Na pierwszy nakładamy masę grzybową, tak aby brzegi były odkryte i przykrywamy drugim. Sklejamy brzegami i uważamy, aby nadzienie się nie wydostało.
Smażymy na oleju na niezbyt silnym ogniu, aby się nie spaliły, ale jednak usmażyły.

Nadzienie
Na rozgrzany olej wrzucamy, cebulę i smażymy chwilę mieszając, następnie dodajemy czosnek i posiekane grzyby, doprawiamy solą i pieprzem. Smażymy, ok 10 minut na małym ogniu, w tym czasie grzyby i cebula zmiękną. po czym dodajemy sos sojowy, masło i dusimy jeszcze ok 5 minut. Na koniec posypujemy wszystko mąką, przesmażamy i dodajemy posiekaną natkę. Próbujemy, ewentualnie doprawiamy w razie potrzeby.
Nadzienie mamy gotowe.
Przed nakładaniem dobrze jest trochę przestudzić grzyby i na placki dawać chłodniejszą.

SMACZNEGO :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz