sobota, 21 listopada 2020

Wege cheesburger czyli fast food z boczniakami

 

                                                                                    
Czy wege to wegańskie czy wegetariańskie? Czy wegetariańskie  może zawierać jajka i ser? Z tego co wiem nie może zawierać żadnego mięsa. Odpadają zatem również ryby i drób. Z jajkami sprawa sporna, bowiem jedni jedzą, a inni nie. Zostańmy zatem przy wersji, że jajka i sery wszelkie są dozwolone. Trzymając się tego zebrało mnie dziś na eksperyment kulinarny i na obiad zrobiłam wegeburgery, a właściwie cheesbuergery z boczniaków i sera halloumi. 
Będąc na Sycylii miałam okazję odwiedzić w Katanii burgerownię włoską. Dla przekory zamówiłam wegeburgera i zdecydowanie był to błąd. Miałam wrażenie że kotlet był z ziemniaków i czegoś jeszcze. Była to przesączona tłuszczem, rozpadająca się masa. Wersja klasyczna burgerów była powalająca i genialna, ale wege .... NIE! 
Może dlatego od dłuższego czasu chodził mi po głowie kotlet do burgerów nie mięsny i nie udający mięsnego. Ma być bezczelny i dumny z tego jaki jest. 
Jako że ogólnie jestem grzybożerna, kocham grzyby i właściwie spróbuję każdej jadalnej odmiany. Wtedy mięso jest mi całkowicie zbędne. Zatem zrobiłam kotlety z boczniaków, kolejny sposób na wykorzystanie moich ukochanych grzybów. 
Nie jest to panierowany i smażony grzyb, ale drobno posiekany z cebulą i kilkoma dodatkami.  Czy jest to fast food czy slow food to również sporna kwestia. Wykonany i złożony w domu. Najważniejsze, że jest pyszny i ciężko nie sięgnąć po drugi. Nawet moje dziecię, pałające odrazą do grzybów zjadło kanapkę w całości. Nie omieszkała nadmienić, że kotlet jest niezjadliwy i je tylko dlatego że ser halloumi jest. M. przyswoił dwa. 
Oczywiście składników nie jestem w stanie podać co do grama, bo gotuję na oko. Może to kwestia wprawy, może lenistwa... Trudno powiedzieć. Orientacyjnie dla mniej wprawnych postaram się podać przybliżone ilości. 

SKŁADNIKI:
- 250 - 300 gram grzybów boczniaków - siekamy w drobniutką kostkę
- średnia cebula - również siekamy drobno
-sos sojowo - grzybowy - 2 łyżki stołowe
- musztarda ostra (użyłam rosyjskiej firmy Prymat, moje ostatnie odkrycie) - 1 łyżka stołowa
- 2 jajka
- 2 łyżki skrobi kukurydzianej (można zastąpić zwykłą mąką)
- bułka tarta - ilość raczej od tego czy masa da się formować, mnie wystarczyły 3 łyżki.
- natka pietruszki ilość dowolna, ja dałam pęczek
- łyżeczka czarnego pieprzu.
- olej do smażenia.
- ser halloumi starłam na grubej tarce i posypałam kotlety już po odwróceniu, tylko aby się stopił, a nie smażył. Ilość to sprawa indywidualna.
Śmiało można dać posiekany ząbek czosnku i szczyptę ziół prowansalskich

Wszystkie składniki mieszamy w misce po czym formujemy niezbyt grube kotlety i smażymy na rozgrzanym oleju.  W przepisie nie ma soli i nie jest to błąd. Nie chciałam aby sól wyciągnęła wodę z grzybów.

Pozostaje złożyć kanapkę ze swoich ulubionych składników. U mnie to jak widać 
- bułki do hamburgerów, 
- sos arabski (mocno pikantny firmy Fanex)
- mieszanka sałat
- kotlet ze stopionym serem
- sos czosnkowy (również Fanex)
- cebula kilka piór
- ogórek kiszony kilka plastrów
- pomidor ilość podobnie.

To mój zestaw, ale takie kanapki mają to do siebie, że można dać się ponieść wyobraźni i zaszaleć np z papryczkami chilli lub bekonem. 

Tak czy inaczej 
SMACZNEGO ;)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz